- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Wpisy archiwalne w kategorii
0-50
Dystans całkowity: | 1888.27 km (w terenie 377.80 km; 20.01%) |
Czas w ruchu: | 120:24 |
Średnia prędkość: | 15.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.70 km/h |
Suma podjazdów: | 12363 m |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 145 (75 %) |
Suma kalorii: | 32137 kcal |
Liczba aktywności: | 64 |
Średnio na aktywność: | 29.50 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
Kynda, pump track i inhalatorium

Mostek w lasku Kyndra © ralph03

Pump Track, bo pompa musi być ;) © ralph03

Inhalatorium w parku zdrojowym wciąż w budowie © ralph03
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
37.29 km (8.00 km teren), czas: 02:21 h, avg:15.87 km/h,
prędkość maks: 39.30 km/hTemperatura: HR max:177 ( 92%) HR avg:142 ( 74%) Kalorie: 1921 (kcal)
Pętla z Benym
Poniedziałek, 27 kwietnia 2015 | dodano: 06.05.2016Kategoria 0-50

Pauza w lesie © ralph03
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
27.59 km (1.50 km teren), czas: 01:41 h, avg:16.39 km/h,
prędkość maks: 56.07 km/hTemperatura: HR max:180 ( 94%) HR avg:140 ( 73%) Kalorie: 1342 (kcal)
Pierwszy dzień wiosny
Wypad nad Balaton w Wodzisławiu, testy nowego pulsometru z Lidla oraz Jastrzębskie topienie burej suki zimy.
Trasa:
Ten wypad był jednocześnie testem nowego nabytku z Lidla. Pulsometr SMART, który łączy się z popularnymi aplikacjami na telefon m.in. Endomondo czy Strava. Wymagany Bluetooth 4.0.

Pulsometr z Lidla © ralph03
Wbrew temu co wielu mówiło, nie jest wymagane wykupione konto Premium w Endomondo. Pulsometr działa i pokazuje wykresy. Konto Premium, to dodatkowo strefy tętna.

Balaton - pustka i cisza dookoła © ralph03

Poprzez pola, poprzez lasy © ralph03

Stoisko Harleya w Parku Zdrojowym © ralph03

Jedna z wielu trajek na paradzie motocyklowej © ralph03

Graffiti nad Balatonem © ralph03
Temperatura:18.0 HR max:181 ( 94%) HR avg:145 ( 75%) Kalorie: 1590 (kcal)
Trasa:
Ten wypad był jednocześnie testem nowego nabytku z Lidla. Pulsometr SMART, który łączy się z popularnymi aplikacjami na telefon m.in. Endomondo czy Strava. Wymagany Bluetooth 4.0.

Pulsometr z Lidla © ralph03
Wbrew temu co wielu mówiło, nie jest wymagane wykupione konto Premium w Endomondo. Pulsometr działa i pokazuje wykresy. Konto Premium, to dodatkowo strefy tętna.

Balaton - pustka i cisza dookoła © ralph03

Poprzez pola, poprzez lasy © ralph03

Stoisko Harleya w Parku Zdrojowym © ralph03

Jedna z wielu trajek na paradzie motocyklowej © ralph03

Graffiti nad Balatonem © ralph03
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
31.50 km (0.00 km teren), czas: 01:53 h, avg:16.73 km/h,
prędkość maks: 39.40 km/hTemperatura:18.0 HR max:181 ( 94%) HR avg:145 ( 75%) Kalorie: 1590 (kcal)
Ostatki sezonu 2014 - Strumień
Ostani wypad rowerowy w sezonie 2014. Piękna jesienna pogoda, w lasach dywan z liści.
Gdy nie masz ze sobą statywu i akurat znajdujesz się w lesie, to go sobie zbuduj. Takiego statywu nie powstydziłby się nawet MacGyver :)

Improwizowany statyw © ralph03
Trakt cesarsko-pruski jak zwykle polecam o każdej porze roku. W zimę mnie tam nie było, ale też pewnie jest super :)

Trakt cesarsko-pruski jesienią © ralph03
Temperatura:16.0 HR max:168 ( 87%) HR avg:127 ( 66%) Kalorie: 1521 (kcal)
Gdy nie masz ze sobą statywu i akurat znajdujesz się w lesie, to go sobie zbuduj. Takiego statywu nie powstydziłby się nawet MacGyver :)

Improwizowany statyw © ralph03
Trakt cesarsko-pruski jak zwykle polecam o każdej porze roku. W zimę mnie tam nie było, ale też pewnie jest super :)

Trakt cesarsko-pruski jesienią © ralph03
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
40.69 km (9.00 km teren), czas: 02:18 h, avg:17.69 km/h,
prędkość maks: 55.98 km/hTemperatura:16.0 HR max:168 ( 87%) HR avg:127 ( 66%) Kalorie: 1521 (kcal)
Kyndra czyli zabawa w podchody
Zachęcony licznymi publikacjami na Facebooku uderzam na Kyndrę, gdzie jest wyznaczona 10 kilometrowa trasa :D
Trasa:

Kyndra MTB na start © ralph03
Trasa jest świetna. Bardzo zróżnicowana, są fragmenty szybkie, są fragmenty trudne technicznie. Podjazdy, zjazdy, przeprawy przez rzeczki, wąwozy. Na trasie zalega sporo liści co tworzy bardzo piękny jesienny klimat i jednocześnie stwarza niebezpieczeństwo. Nie wiadomo co zalega po leżącymi liśćmi. Można trafić na korzenie drzew, na wystające pnie czy leżące gałęzie drzew.
Jako, że przez kilka dni padało teren był śliski, w wielu wąwozach czy okolicach rzeczek błotnisty.

Po drugiej stronie Cichej © ralph03
Oznaczenie trasy jak na razie jest prowizoryczne, ale chłopaki działają, żeby miało to ręce i nogi. Obecnie pierwszy przejazd jest zabawą w podchody. Szukamy strzałek, przygarniamy kropki albo zastanawiamy się co autor miał na myśli :)

Rondko czy o co chodzi © ralph03
Widząc powyższy znak zastanawiałem się czy już zawracać czy jeszcze nie. Ale kawałek dalej trafiłem na kolejną wskazówkę i dopiero tam zawracamy i wracamy tą samą drogą w kierunku ulicy Cichej. Później w lewo i jedziemy kawałek asfaltem, by za chwilę z powrotem wbić w las :)

Tomkowa kładka, da się przejechać :) © ralph03
Zastrzeżenia mam do kolorów, zresztą nie tylko ja. Ciemny lakier, na ciemnej korze drzew plus przyciemniane okulary, to nie jest najlepsze połączenie. Ale jest nadzieja, że przy kolejnym znakowaniu będzie jakiś biały podkład, tak jak jest to przy znakowaniu szlaków. Może jakieś nocne śmiganie na trasie się zrobi? ;)
Przydałoby się dodatkowo żeby z pobliża jednego znacznika było widać kolejny. Dla nowych kyndrowiczów będzie to na pewno spore ułatwienie. Jeżdżąc w terenie nie jest łatwo jednocześnie patrzeć na pokonywaną nawierzchnię w celu uniknięcia kamieni, korzeni i innych przeszkód oraz poszukiwać znaczników na drzewach.

Za działkami w prawo © ralph03

Najpierw jedynką w lewo, później tu wracamy i jedziemy dwójką w prawo © ralph03
Co tu więcej pisać. Kyndra MTB to obowiązkowa pozycja dla jastrzębskich i nie tylko jastrzębskich rowerzystów z rowerami górskimi. Świetna inicjatywa i świetna promocja największego lasu w mieście, który dotychczas odwiedzany był głownie przez spacerowiczów czy kijkowiczów. Po promocji na Facebooku, coraz częściej można spotkać tam mknących rowerzystów. Zresztą sam trafiłem na dwóch, albo oni trafili na mnie? ;) Jedno jest pewne trafiliśmy tam dzięki Krzysztofowi, który wziął sprawy w swoje ręce i pokazał wszystkim swoją trasę.
Pozostaje zaprosić wszystkich zainteresowanych do grupy facebookowej MTB Jastrzębie-Zdrój i do zaliczenia MTB Kyndra XC :)

Przygarnij kropka © ralph03
I taka bonusowa fotka na koniec. Zalążki PumpTracku przy ulicy Turystycznej:

PumpTrack na Turystycznej w budowie © ralph03
Temperatura:13.0 HR max:182 ( 95%) HR avg:141 ( 73%) Kalorie: 1285 (kcal)
Trasa:

Kyndra MTB na start © ralph03
Trasa jest świetna. Bardzo zróżnicowana, są fragmenty szybkie, są fragmenty trudne technicznie. Podjazdy, zjazdy, przeprawy przez rzeczki, wąwozy. Na trasie zalega sporo liści co tworzy bardzo piękny jesienny klimat i jednocześnie stwarza niebezpieczeństwo. Nie wiadomo co zalega po leżącymi liśćmi. Można trafić na korzenie drzew, na wystające pnie czy leżące gałęzie drzew.
Jako, że przez kilka dni padało teren był śliski, w wielu wąwozach czy okolicach rzeczek błotnisty.

Po drugiej stronie Cichej © ralph03
Oznaczenie trasy jak na razie jest prowizoryczne, ale chłopaki działają, żeby miało to ręce i nogi. Obecnie pierwszy przejazd jest zabawą w podchody. Szukamy strzałek, przygarniamy kropki albo zastanawiamy się co autor miał na myśli :)

Rondko czy o co chodzi © ralph03
Widząc powyższy znak zastanawiałem się czy już zawracać czy jeszcze nie. Ale kawałek dalej trafiłem na kolejną wskazówkę i dopiero tam zawracamy i wracamy tą samą drogą w kierunku ulicy Cichej. Później w lewo i jedziemy kawałek asfaltem, by za chwilę z powrotem wbić w las :)

Tomkowa kładka, da się przejechać :) © ralph03
Zastrzeżenia mam do kolorów, zresztą nie tylko ja. Ciemny lakier, na ciemnej korze drzew plus przyciemniane okulary, to nie jest najlepsze połączenie. Ale jest nadzieja, że przy kolejnym znakowaniu będzie jakiś biały podkład, tak jak jest to przy znakowaniu szlaków. Może jakieś nocne śmiganie na trasie się zrobi? ;)
Przydałoby się dodatkowo żeby z pobliża jednego znacznika było widać kolejny. Dla nowych kyndrowiczów będzie to na pewno spore ułatwienie. Jeżdżąc w terenie nie jest łatwo jednocześnie patrzeć na pokonywaną nawierzchnię w celu uniknięcia kamieni, korzeni i innych przeszkód oraz poszukiwać znaczników na drzewach.

Za działkami w prawo © ralph03

Najpierw jedynką w lewo, później tu wracamy i jedziemy dwójką w prawo © ralph03
Co tu więcej pisać. Kyndra MTB to obowiązkowa pozycja dla jastrzębskich i nie tylko jastrzębskich rowerzystów z rowerami górskimi. Świetna inicjatywa i świetna promocja największego lasu w mieście, który dotychczas odwiedzany był głownie przez spacerowiczów czy kijkowiczów. Po promocji na Facebooku, coraz częściej można spotkać tam mknących rowerzystów. Zresztą sam trafiłem na dwóch, albo oni trafili na mnie? ;) Jedno jest pewne trafiliśmy tam dzięki Krzysztofowi, który wziął sprawy w swoje ręce i pokazał wszystkim swoją trasę.
Pozostaje zaprosić wszystkich zainteresowanych do grupy facebookowej MTB Jastrzębie-Zdrój i do zaliczenia MTB Kyndra XC :)

Przygarnij kropka © ralph03
I taka bonusowa fotka na koniec. Zalążki PumpTracku przy ulicy Turystycznej:

PumpTrack na Turystycznej w budowie © ralph03
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
19.94 km (10.00 km teren), czas: 01:35 h, avg:12.59 km/h,
prędkość maks: 37.44 km/hTemperatura:13.0 HR max:182 ( 95%) HR avg:141 ( 73%) Kalorie: 1285 (kcal)
Hałda Borynia 2x
To miał być krótki wypad z Damianem, z którym ugadałem się w pracy, ale był tak nieprzytomny po nocce, że nie udało mi się Go dobudzić pomimo kilkukrotnego dzwonienia. Mógłbym się obrazić za to, że zmarnowałem kilka godzin czekając aż wstanie, a On wystawił mnie do wiatru, ale ja po prostu spuszczę mu wpierdziel ;)
Trasa:
Pierwszy etap mojej wycieczki, to najwyższa hałda w Jastrzębiu - Borynia. Pogoda tego dnia bardzo słoneczna, choć w cieniu czuć że to już jesień. Wdrapywanie się na hałdę na dwóch kółkach bardzo utrudnione. Pierwszy etap pokonany wypychem. Zbyt stromo... Druga półka hałdy prawie w pełni pokonana w siodle - zabrakło pary w nogach i oderwało mi przednie koło od podłoża. Natomiast ostatnia półka już bez problemów. Koledzy na motocyklach enduro, to na ostatniej półce dosłownie wskakują na hałdę :)
Widoczność o tej porze roku słaba. Beskidy praktycznie w ogóle nie były widoczne, za to krajobraz dookoła był typowo śląski i typowo górniczy. Kominy, skipy, hałdy, kominy. Trzeba będzie się tu wybrać na wiosnę, a może i zimą jak będzie więcej śniegu, to może i na desce uda się pozjeżdżać. Pomysł chodzi za mną od kilku lat :P
A teraz co można zobaczyć z hałdy przy ograniczonej widoczności:

Kopalnia Borynia, a w tle żorskie bloki © ralph03

Po prawej kopalnia Zofiówka, po lewej kopalnia Pniówek © ralph03

Widok na jedną z największych hałd w Europie - Szarlotę © ralph03

Kopalnia JasMos, a w tle czeska elektociepłownia Dziećmorowice (Detmarovice) © ralph03

Kopalnia Jankowice, a w tle Rybnik i elektrownia Rybnik © ralph03
Jeśli ktoś jest zainteresowany dalekimi obserwacjami, to zapraszam na stronę Dalekie obserwacje.
W tym dniu, aż dwa razy wspinałem się na hałdę. W okolicach Połomii dostałem po oczach błotem odrywającym się z przedniego koła, wtedy też zorientowałem się, że zostawiłem na szczycie hałdy okulary. Jak powszechnie wiadomo kto nie ma w głowie, ten ma w nogach... ;)
Dojechałem do Gogołowej i wspiąłem się na hałdę po raz drugi choć już z innej strony. Okulary leżały w trawie, tam gdzie je zostawiłem. Zjechałem z hałdy z innej strony, więc dumnie mogę napisać że hałda objechana jest z każdej strony przeze mnie :D
W drodze powrotnej zahaczyłem o pałacyk w Boryni oraz o zakład karny.
Temperatura:20.0 HR max:178 ( 93%) HR avg:132 ( 69%) Kalorie: 1424 (kcal)
Trasa:
Pierwszy etap mojej wycieczki, to najwyższa hałda w Jastrzębiu - Borynia. Pogoda tego dnia bardzo słoneczna, choć w cieniu czuć że to już jesień. Wdrapywanie się na hałdę na dwóch kółkach bardzo utrudnione. Pierwszy etap pokonany wypychem. Zbyt stromo... Druga półka hałdy prawie w pełni pokonana w siodle - zabrakło pary w nogach i oderwało mi przednie koło od podłoża. Natomiast ostatnia półka już bez problemów. Koledzy na motocyklach enduro, to na ostatniej półce dosłownie wskakują na hałdę :)
Widoczność o tej porze roku słaba. Beskidy praktycznie w ogóle nie były widoczne, za to krajobraz dookoła był typowo śląski i typowo górniczy. Kominy, skipy, hałdy, kominy. Trzeba będzie się tu wybrać na wiosnę, a może i zimą jak będzie więcej śniegu, to może i na desce uda się pozjeżdżać. Pomysł chodzi za mną od kilku lat :P
A teraz co można zobaczyć z hałdy przy ograniczonej widoczności:

Kopalnia Borynia, a w tle żorskie bloki © ralph03

Po prawej kopalnia Zofiówka, po lewej kopalnia Pniówek © ralph03

Widok na jedną z największych hałd w Europie - Szarlotę © ralph03

Kopalnia JasMos, a w tle czeska elektociepłownia Dziećmorowice (Detmarovice) © ralph03

Kopalnia Jankowice, a w tle Rybnik i elektrownia Rybnik © ralph03
Jeśli ktoś jest zainteresowany dalekimi obserwacjami, to zapraszam na stronę Dalekie obserwacje.
W tym dniu, aż dwa razy wspinałem się na hałdę. W okolicach Połomii dostałem po oczach błotem odrywającym się z przedniego koła, wtedy też zorientowałem się, że zostawiłem na szczycie hałdy okulary. Jak powszechnie wiadomo kto nie ma w głowie, ten ma w nogach... ;)
Dojechałem do Gogołowej i wspiąłem się na hałdę po raz drugi choć już z innej strony. Okulary leżały w trawie, tam gdzie je zostawiłem. Zjechałem z hałdy z innej strony, więc dumnie mogę napisać że hałda objechana jest z każdej strony przeze mnie :D
W drodze powrotnej zahaczyłem o pałacyk w Boryni oraz o zakład karny.
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
33.11 km (6.50 km teren), czas: 02:09 h, avg:15.40 km/h,
prędkość maks: 41.99 km/hTemperatura:20.0 HR max:178 ( 93%) HR avg:132 ( 69%) Kalorie: 1424 (kcal)
Droga Główna Południowa i hotel Diament
W planach mam podskoczenie pod Hotel Diament, bo zewsząd nachodzą mnie sygnały, że jest na co popatrzeć. Maszyna z długim ramieniem kroi były hotel na kawałki, które z impetem spadają na ziemię.
Pogoda słoneczna, można powiedzieć że nawet upalna. Jednak o tej porze, gdy tylko słońce zajdzie robi się naprawdę zimno. Ja miałem zamiar pojeździć ciut dłużej, dlatego ubrałem się cieplej zgodnie ze złotą zasadą "lepiej się spocić niż zmarznąć".
Trasa:
Pod hotel jadę okrężną drogą przejeżdżając cały drugi etap budowy Drogi Głównej Południowej. Droga praktycznie ukończona. Wszędzie asfalt ale gdzieniegdzie krzątali się jeszcze robotnicy w kamizelkach. Pierwotny termin, to miał być marzec 2014, poźniej sierpień 2014 ale tradycyjnie nic u nas nie jest oddawane w pierwotnym terminie i termin przesunięty został na październik - po tym co widziałem, to już będzie na pewno ostateczny termin. Ale nim otworzą, to droga jest wciąż zamknięta, na rower czy rolki/deskorolkę jak znalazł, bo całość da się przejechać po równiutkim asfalcie. Tylko trzeba uważać na kierowców samochodów, bo oni też zauważyli, że droga jest w całości przejezdna, choć ciągle zamknięta - 95% samochodów z rejestracjami SWD.
Jak kogoś interesują dalsze etapy budowy (np. mapki) Drogi Głównej Południowej czyli Mszana - Rydułtowy oraz Jastrzębie - Pawłowice, to odsyłam na forum SkyscraperCity: Link do tematu o DGP.

Droga Główna Południowa - II Etap © ralph03

Droga Główna Południowa - Mszana © ralph03
Po 15 kilometrach dotarłem pod były Hotel Diament i praktycznie nic nie zobaczyłem. Zero robotników, zero ruchów, zero akcji, a ogromna maszyna do ciachania ścian miała zdemontowane szczypce... coś się popsuło.

Rozbiórka Hotelu Diament © ralph03
Droga powrotna, to dłuższe odwiedziny kolegi Jarosława ;) Tak się zasiedziałem, że temperatura powietrza ostro zjechała w dół. Tak jak wcześniej czułem się troszeczkę jak w saunie, tak teraz cieszyłem się, że mam na sobie odpowiednie ciuchy. Termometr w liczniku wskazywał, że temperatura spadła do 12*C i to nie jest jej ostatnie zdanie.
Nie wracałem bezpośrednio do domu, bo jeszcze w okolicach Pawłowic się pokręciłem i w lecie na liczniku widziałem 11*C.
Ubierajcie się ciepło, bo jak was choróbsko zwali do łóżka, to nie będzie jeźdżenia.
Temperatura:16.0 HR max:172 ( 90%) HR avg:132 ( 69%) Kalorie: 1612 (kcal)
Pogoda słoneczna, można powiedzieć że nawet upalna. Jednak o tej porze, gdy tylko słońce zajdzie robi się naprawdę zimno. Ja miałem zamiar pojeździć ciut dłużej, dlatego ubrałem się cieplej zgodnie ze złotą zasadą "lepiej się spocić niż zmarznąć".
Trasa:
Pod hotel jadę okrężną drogą przejeżdżając cały drugi etap budowy Drogi Głównej Południowej. Droga praktycznie ukończona. Wszędzie asfalt ale gdzieniegdzie krzątali się jeszcze robotnicy w kamizelkach. Pierwotny termin, to miał być marzec 2014, poźniej sierpień 2014 ale tradycyjnie nic u nas nie jest oddawane w pierwotnym terminie i termin przesunięty został na październik - po tym co widziałem, to już będzie na pewno ostateczny termin. Ale nim otworzą, to droga jest wciąż zamknięta, na rower czy rolki/deskorolkę jak znalazł, bo całość da się przejechać po równiutkim asfalcie. Tylko trzeba uważać na kierowców samochodów, bo oni też zauważyli, że droga jest w całości przejezdna, choć ciągle zamknięta - 95% samochodów z rejestracjami SWD.
Jak kogoś interesują dalsze etapy budowy (np. mapki) Drogi Głównej Południowej czyli Mszana - Rydułtowy oraz Jastrzębie - Pawłowice, to odsyłam na forum SkyscraperCity: Link do tematu o DGP.

Droga Główna Południowa - II Etap © ralph03

Droga Główna Południowa - Mszana © ralph03
Po 15 kilometrach dotarłem pod były Hotel Diament i praktycznie nic nie zobaczyłem. Zero robotników, zero ruchów, zero akcji, a ogromna maszyna do ciachania ścian miała zdemontowane szczypce... coś się popsuło.

Rozbiórka Hotelu Diament © ralph03
Droga powrotna, to dłuższe odwiedziny kolegi Jarosława ;) Tak się zasiedziałem, że temperatura powietrza ostro zjechała w dół. Tak jak wcześniej czułem się troszeczkę jak w saunie, tak teraz cieszyłem się, że mam na sobie odpowiednie ciuchy. Termometr w liczniku wskazywał, że temperatura spadła do 12*C i to nie jest jej ostatnie zdanie.
Nie wracałem bezpośrednio do domu, bo jeszcze w okolicach Pawłowic się pokręciłem i w lecie na liczniku widziałem 11*C.
Ubierajcie się ciepło, bo jak was choróbsko zwali do łóżka, to nie będzie jeźdżenia.
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
42.03 km (3.50 km teren), czas: 02:13 h, avg:18.96 km/h,
prędkość maks: 43.70 km/hTemperatura:16.0 HR max:172 ( 90%) HR avg:132 ( 69%) Kalorie: 1612 (kcal)
Po samochód do elektromechanika
Szybki przelot po samochód.
Trasa:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trasa:
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
7.20 km (0.50 km teren), czas: 00:20 h, avg:21.60 km/h,
prędkość maks: 45.40 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Powrót do domu od elektromechanika
Czwartek, 18 września 2014 | dodano: 18.09.2014Kategoria 0-50
Klękło samo poziomowanie świateł xenonowych i trzeba było odstawić wcześnie rano auto do elektryka na Świerklany, a przecież do domu trzeba jakoś wrócić - jakoś czyli na rowerze ;)
Trasa:
Skoro już byłem na rowerze, to pokręciłem się po okolicy.

Śląski krajobraz © ralph03

Śląski krajobraz - kopalnie i hałdy © ralph03
Opli się nie naprawia, Ople się serwisuje ;)
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 466 (kcal)
Trasa:
Skoro już byłem na rowerze, to pokręciłem się po okolicy.

Śląski krajobraz © ralph03

Śląski krajobraz - kopalnie i hałdy © ralph03
Opli się nie naprawia, Ople się serwisuje ;)
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
11.55 km (0.00 km teren), czas: 00:38 h, avg:18.24 km/h,
prędkość maks: 40.33 km/hTemperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 466 (kcal)
Strumień z rana jak śmietana
Sobota, 30 sierpnia 2014 | dodano: 01.09.2014Kategoria 0-50
Mój udział w Jastrzębskim Rajdzie Rowerowym na Czantorie został zakłócony przez imprezę rodzinną, a jak wiadomo rodzina jest najważniejsza, dlatego z rajdu zrezygnowałem. Nie wróciłbym na czas... ale za to miałem odrobinę czasu i w sobotę od 8 rano z Rafałem zrobiliśmy krótką rundkę do Strumienia i z powrotem.
Trasa:

Ulica Klonowa - Pawłowice © ralph03
Dzień zapowiadał się piękny i słoneczny, a że ostatnio z pogoda była w kratkę, to cieszyło że w weekend trafiło się słonko.

Trakt Cesarsko-Pruski © ralph03
W lesie na trakcie Cesarsko-Pruskim co jakiś czas trafiamy na grzybiarzy.
Po dotarciu do Strumienia robimy chwilę przerwy na wdychanie jodu przy fontannie.

Fonntanna solankowa w Strumieniu © ralph03
Za Strumieniem w Zabłociu pakujemy się w niezłe błoto...

ZaBłocie - nazwa zobowiązuje :) © ralph03
Trasa przez Drogomyśl, Jarząbkowice, Pielgrzymowice aż do Jastrzębia przebiegła już bez maskowania rowerów błotem.
Temperatura:21.0 HR max:168 ( 87%) HR avg:128 ( 67%) Kalorie: 1743 (kcal)
Trasa:

Ulica Klonowa - Pawłowice © ralph03
Dzień zapowiadał się piękny i słoneczny, a że ostatnio z pogoda była w kratkę, to cieszyło że w weekend trafiło się słonko.

Trakt Cesarsko-Pruski © ralph03
W lesie na trakcie Cesarsko-Pruskim co jakiś czas trafiamy na grzybiarzy.
Po dotarciu do Strumienia robimy chwilę przerwy na wdychanie jodu przy fontannie.

Fonntanna solankowa w Strumieniu © ralph03
Za Strumieniem w Zabłociu pakujemy się w niezłe błoto...

ZaBłocie - nazwa zobowiązuje :) © ralph03
Trasa przez Drogomyśl, Jarząbkowice, Pielgrzymowice aż do Jastrzębia przebiegła już bez maskowania rowerów błotem.
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
49.55 km (11.00 km teren), czas: 02:46 h, avg:17.91 km/h,
prędkość maks: 49.11 km/hTemperatura:21.0 HR max:168 ( 87%) HR avg:128 ( 67%) Kalorie: 1743 (kcal)