Ride on BikeKroniki rowerowe Ralpha

avatar ralph03
Jastrzębie-Zdrój

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Rok 2015 będzie zaktualizowany, w sumie ma ponad 1000 km
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl


Znajomi

wszyscy znajomi(10)

Moje rowery

Cube LTD Pro 2011 9123 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ralph03.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tour de Jezioro Żarnowieckie

Środa, 22 sierpnia 2012 | dodano: 22.08.2012Kategoria 100 i więcej, Off Road, samotnie
Ostatnia już trasa na Pomorzu. Na sam koniec kolejna konkretna trasa, tym razem 100 kilometrowa.

Trasa:

Z Władysławowa do Żarnowca, a później pełne koło wokół Jeziora Żarnowieckiego i z powrotem do Władysławowa, ale już inną trasą.

W sumie wyszło tego nieco ponad 100 km, bo jeszcze pojechałem do centrum Władka na obiad i odszukać kolegów, którzy też byli na obiedzie - zupce chmielowej ;)

Dziś poszedłem troszeczkę na łatwiznę i odpaliłem nawigacje Nokia Maps tak aby prowadziła mnie do Żarnowca trasą pieszą. Dzięki temu ominąłem główne drogi i jechałem zadupiami ile tylko się dało.
Do drogi 213 z Władysławowa dojechałem praktycznie drogami żwirowymi między polami. Wyszło tego naście kilometrów - lubie to! :)
Na 10 kilometrze złapały mnie chmury deszczowe, a że byłem między polami i nie było gdzie się schować, to w deszczu mknąłem dalej przed siebie.

Polami:


Po 26 kilometrach dotarłem do Żarnowca:


Tak szczerze, to w samym Żarnowcu nic specjalnego nie ma. No chyba, że ktoś lubi zachwycać się klasztorami. Wtedy może pozachwycać się nad gotyckim klasztorem sióstr Benedyktynek sprzed ponad 700 lat. Klasztor znajduje się przy samej drodze 213.

Kolejne kilka kilometrów i jestem przy jeziorze. Na niebie wciąż chmury.
Krótka przerwa na picie i jedzenie oraz na spoglądnięcie na mapę, bo od Żarnowca już bez wspomagania się nawigacją... ale czy aby na pewno był to dobry pomysł?;)





Po raz kolejny wyszło moje zamiłowanie do pakowania się w najgorsze krzaki i pokrzywy. Niestety minąłem właściwy zjazd w kierunku jeziora i chciałem tam dotrzeć po swojemu. Takim sposobem przedzierałem się przez krzaczory, rowy melioracyjne i Bóg jeden wie co tam jeszcze było. Nie obyło się też bez zaciętej walki z komarami i końskimi muchami grrrrrr...

Mój hardcorowy skrót - od horyzontu przedzieranie się w krzakach:


Przerwa na doprowadzenie roweru, do dalszej jazdy:


Na szczęście to jedyne dziwactwo na mojej dzisiejszej trasie. Dalej było lepiej i nawet słońce wyszło.

Przed miejscowością Nadole jeszcze jedna przerwa na posiłek i szybkie zwiedzanie Nadola.

Przerwa na lidlowskie "Knopersy" ;):


Na przystani statku wycieczkowego "Nadolanin":


Z atrakcji Nadola można wymienić rejs wyżej wymienionym statkiej po jeziorze, skansen czyli Zagrodę Gburską i Rybacką (znajduje się tuż obok przystani) oraz wieżę widokową "Kaszubskie Oko" i park atrakcji.
Na wieżę widokową nie wybierałem się, ale podobno widać z niej prócz jeziora nawet Bałtyk.
Wieża znajduje się przy górnym zbiorniku elektrowni szczytowo-pompowej Żarnowiec. Sama elektrownia robi ogromne wrażenie. Zresztą jest to największa w Polsce elektrownia szczytowo-pompowa. Nie znajduję się ona w Żarnowcu jak nazwa elektrowni wskazuje, a w miejscowości Czymanowo.
Największe wrażenie zrobiły na mnie cztery wielgachne stalowe rurociągi, którymi płynie woda do pompo-turbin. Długość jednego rurociągu to 1100 metrów.
Przed elektrownią są umieszczone tablice informacyjne na temat elektrowni. Jest co poczytać i co pooglądać. Polecam.

Może kiedyś zrobią z tego aquapark :P:


Pełne okrążenie Jeziora Żarnowieckiego dało wynik 27 kilometrów. Zapewne da się krócej, bo ja dłuższą chwilę walczyłem z krzakami :)

Po zrobieniu pełnego okrążenia wróciłem jeszcze raz w okolicę elektrowni, ale tym razem w poszukiwaniu pozostałości po zlikwidowanej budowie elektrowni jądrowej i... ni chu chu... nic nie znalazłem nie licząc budynków, które miały służyć za szatnie, ale te były przy samej drodze.
Chyba za słabo zapuszczałem się w nieprzyjazne tereny ;)

Ogólnie wszelakie okoliczne tereny po drugiej stronie jeziora, a na przeciwko elektrowni wodnej zagospodarowane są przez różne firmy.



Powrót do Władysławowa też z pomocą Nokia Maps i trasy pieszej.
Ogólnie nie lubie tej nawigacji, bo działa ze strasznym opóźnieniem. Każe mi skręcić kiedy ja już przejechałem dawno skrzyżowanie, o którym mnie informuje... takie zachowanie nawigacji wprowadza sporo zamieszania, szczególnie że nie zaglądam na telefon, tylko słucham komunikatów płynących do mnie z kieszeni spodenek ;P

jednak mimo tych niedogodności dość fajnie prowadziła mnie lasami:


Poźniej trafiłem na świetną asfaltową ścieżkę rowerową, która ciągnęła się miedzy polami. Tu podziękowałem Nokia Maps, która ciągle kazała mi odbić gdzieś w bok ze ścieżki... Ja jechałem dalej przed siebie ścieżką, bo w oddali widziałem znane mi już z wycieczki do Pucka elektrownie wiatrowe.

Staram się dogonić własny cień:


Elektrownie wiatrowe tuż obok ścieżki:


I to już koniec moich pomorskich i kaszubskich wycieczek.

Bilans moich urlopowych kilometrów: 352
Ogólny tegoroczny bilans ma dzień dzisiejszy: 1534
Zbliżam się do wykonania tegorocznego planu czyli 2 tysięcy kilometrów ;)

Kolejne wycieczki i opowiadania o nich już na śląskiej ziemi ;P

Nie zapomniałem o ciekawostkach. Tym razem ciekawostki w formie zdjęć i bez komentarza.



Rower:Cube LTD Pro 2011 Dane wycieczki: 100.49 km (31.00 km teren), czas: 05:37 h, avg:17.89 km/h, prędkość maks: 50.90 km/h
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
zerknęłam przypadkiem.
ale jesli ktoś to przeczyta to :

oczywiście można wjechac drogą pod zbiornik głowny, droga jest zamknieta dla aut zaczyna się w czymanowie przed elektrownią wodną i "rurami" w prawo ;) niestety teren ze wzgledów bezpieczeństwa jest ogrodzony..ławeczki są już również, wieć można usiąść i odpocząć :d
mieszkanka nadola :D - 15:23 środa, 14 sierpnia 2013 | linkuj
Przez samą miejscowość Nadole prowadzi ścieżka rowerowa. Chyba dość świeżo zbudowana, bo są stojaki na rowery, ale brak obok nich ławek dla strudzonych cyklistów. A czy prowadzi jakaś ścieżka rowerowa w kierunku górnego zbiornika elektrowni wodnej, to nie mam pojęcia bo nie zapuszczałem się w tamten rejon.
ralph03
- 06:54 czwartek, 23 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rlopa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]