- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Nocna jazda
Wczoraj dzień wolny od roweru. Byliśmy na D-Day Hel czyli na rekonstrukcji historycznych wydarzeń. W tym roku była inscenizacja "Lądowanie na plaży Omaha". Pełno mundurowych, czołgów, Jeepów i ładunków wybuchowych. Było głośno i widowiskowo.
D-Day Hel:

Dzisiejszy dzień, to 7-godzinne plażowanie połączone z moczeniem tyłka w morzu.
Po takim prażeniu na słońcu trzeba odpowiednio schłodzić organizm. Koledzy poszli chłodzić się zimnym piwkiem, a ja zimnym powietrzem pędząc późnym wieczorem rowerem.
Trasa:
Władysławowo - Chłapowo - Rozewie - Chłapowo - Władysławowo - Chałupy - Władysławowo
w sumie 30 km z groszami.
Z Władka dotarłem pod latarnie Rozewie, spojrzałem na licznik a tam wciąż mało kilometrów. W torebce podsiodłowej 2 zapasowe ogniwa do Bocialarki, więc można było gdzieś jeszcze się udać.
Latarnia Rozewie:

Kierunek Mierzeja Helska. Ścieżka rowerowa z kostki, ale płaski teren to i rower bez trudu nabierał prędkości. Na ścieżce piesi, rowerzyści i longboarderzy czyli deskorolkarze na długich deskach. Już było ciemno, wiec doświetlali sobie drogę komórkami. A że ja jechałem w tym samym kierunku co oni, to zaproponowałem im, że będę się trzymał tuż za nimi i doświetlał drogę swoją latareczką. Mieli dobre tempo odpychanie się, wiec kilka kilometrów tak wspólnie przebyliśmy.
Chłopaki odbili przed Chałupami do swojego ośrodka, a ja pojechałem dalej przed siebie.
W Chałupach zawróciłem, bo ciut za późno na jazdę na Hel, szczególnie że moje zapasowe ogniwa do latarki pochodzą ze starych akumulatorów laptopowych, więc nie ma co ryzykować, szczególnie że bocialarka chodziła na pełnej mocy.
Chałupy Welcome To:
Z ciekawostek.
Wlot do Władysławowa czyli główne rondo zakorkowane z każdej strony i tu plus dla rowerów. Kierowcy stali lub poruszali się ślimaczym tempem w kilku kilometrowym korku, a ja ścieżką rowerową gnałem przed siebie :)
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
D-Day Hel:

Dzisiejszy dzień, to 7-godzinne plażowanie połączone z moczeniem tyłka w morzu.
Po takim prażeniu na słońcu trzeba odpowiednio schłodzić organizm. Koledzy poszli chłodzić się zimnym piwkiem, a ja zimnym powietrzem pędząc późnym wieczorem rowerem.
Trasa:
Władysławowo - Chłapowo - Rozewie - Chłapowo - Władysławowo - Chałupy - Władysławowo
w sumie 30 km z groszami.
Z Władka dotarłem pod latarnie Rozewie, spojrzałem na licznik a tam wciąż mało kilometrów. W torebce podsiodłowej 2 zapasowe ogniwa do Bocialarki, więc można było gdzieś jeszcze się udać.
Latarnia Rozewie:

Kierunek Mierzeja Helska. Ścieżka rowerowa z kostki, ale płaski teren to i rower bez trudu nabierał prędkości. Na ścieżce piesi, rowerzyści i longboarderzy czyli deskorolkarze na długich deskach. Już było ciemno, wiec doświetlali sobie drogę komórkami. A że ja jechałem w tym samym kierunku co oni, to zaproponowałem im, że będę się trzymał tuż za nimi i doświetlał drogę swoją latareczką. Mieli dobre tempo odpychanie się, wiec kilka kilometrów tak wspólnie przebyliśmy.
Chłopaki odbili przed Chałupami do swojego ośrodka, a ja pojechałem dalej przed siebie.
W Chałupach zawróciłem, bo ciut za późno na jazdę na Hel, szczególnie że moje zapasowe ogniwa do latarki pochodzą ze starych akumulatorów laptopowych, więc nie ma co ryzykować, szczególnie że bocialarka chodziła na pełnej mocy.
Chałupy Welcome To:

Z ciekawostek.
Wlot do Władysławowa czyli główne rondo zakorkowane z każdej strony i tu plus dla rowerów. Kierowcy stali lub poruszali się ślimaczym tempem w kilku kilometrowym korku, a ja ścieżką rowerową gnałem przed siebie :)
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
30.92 km (8.00 km teren), czas: 01:34 h, avg:19.74 km/h,
prędkość maks: 40.50 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj