- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Cel - park w Pszczynie
Po deszczowych kilkunastu dniach przyszło w końcu słońce i nadszedł dzień porządnego testowania SPDeków.
W planach były dwie wycieczki Karvina oraz Pszczyna. Karvina, bo Diana bardzo chciała, a Pszczyna bo my z Damianem chcieliśmy tam pojechać :)
Diana spędzała weekend w pracy, więc Karvinę odrzuciliśmy - poczekamy na Dianę.
Trasa:
Jastrzębie-Zdrój (Zofiówka), Pawłowice, Trakt Cesarsko-Pruski, Trakt Książęcy, Studzionka, Strumień, Wisła Mała, Wisła Wielka, Łąka, Pszczyna, Radostowice, Suszec, Kryry, Mizerów, Studzionka, Pawłowice, Jastrzębie-Zdrój
Nieco ponad 76 km (według licznika rowerowego).
Sporo kilometrów zrobiliśmy szlakiem rowerowym EuroVelo R4, który kilkukrotnie nas negatywnie zaskakiwał brakiem oznakowania.
W tym błądzeniu nie byliśmy sami. Trójka pedałujących pań też się konkretnie zgubiła. A że chorowały na absolutny brak orientacji w terenie, to nawet mapa im nie pomogła.
My z Damianem pojechaliśmy na czuja ("czuje, że to w tamtym kierunku") w kierunku Pszczyny, a panie? No cóż zamiast jechać za nami, to po dłuższej debacie obrały przeciwny kierunek od naszego - pewnie na jakieś centrum handlowe ;)
W trakcie jazdy zaliczyłem jedną glebę, bo się nie umiałem wypiąć. Miękki upadek na trawkę, przy zerowej prędkości. Chwilę później okazało się, że poluźnił się blok w prawym bucie i straciła jedna śrubka z bloku... Szybki serwis i jechaliśmy dalej.
Jakoś w okolicach 45 kilometra testowałem jeszcze raz bloki, po tym jak nieumiejętnie wjeżdżałem na krawężnik odbierając jednocześnie telefon... (dzieci nie róbcie tego w domu, a szczególnie poza domem). Buty same się wypieły z pedałów, dzięki czemu mogłem spokojnie wylądować z telemarkiem na dwie nogi ;)
Damian jedzie po rekord :P

Damian praktycznie bez przygód, choć prawie poleciał przez kierownicę próbując ratować małą żabkę, która chciała popełnić samobójstwo pod kołami Jego roweru :P
Żabka cała, Damian cały, rower Damiana również cały.
Krótka zajawka filmowa z jakże krótkiej wycieczki :)
Jezioro Goczałkowickie

Rynek w Pszczynie zdobyty

pszczyński park też się poddał ;)

Powrót do domu
Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W planach były dwie wycieczki Karvina oraz Pszczyna. Karvina, bo Diana bardzo chciała, a Pszczyna bo my z Damianem chcieliśmy tam pojechać :)
Diana spędzała weekend w pracy, więc Karvinę odrzuciliśmy - poczekamy na Dianę.
Trasa:
Jastrzębie-Zdrój (Zofiówka), Pawłowice, Trakt Cesarsko-Pruski, Trakt Książęcy, Studzionka, Strumień, Wisła Mała, Wisła Wielka, Łąka, Pszczyna, Radostowice, Suszec, Kryry, Mizerów, Studzionka, Pawłowice, Jastrzębie-Zdrój
Nieco ponad 76 km (według licznika rowerowego).
Sporo kilometrów zrobiliśmy szlakiem rowerowym EuroVelo R4, który kilkukrotnie nas negatywnie zaskakiwał brakiem oznakowania.
W tym błądzeniu nie byliśmy sami. Trójka pedałujących pań też się konkretnie zgubiła. A że chorowały na absolutny brak orientacji w terenie, to nawet mapa im nie pomogła.
My z Damianem pojechaliśmy na czuja ("czuje, że to w tamtym kierunku") w kierunku Pszczyny, a panie? No cóż zamiast jechać za nami, to po dłuższej debacie obrały przeciwny kierunek od naszego - pewnie na jakieś centrum handlowe ;)
W trakcie jazdy zaliczyłem jedną glebę, bo się nie umiałem wypiąć. Miękki upadek na trawkę, przy zerowej prędkości. Chwilę później okazało się, że poluźnił się blok w prawym bucie i straciła jedna śrubka z bloku... Szybki serwis i jechaliśmy dalej.
Jakoś w okolicach 45 kilometra testowałem jeszcze raz bloki, po tym jak nieumiejętnie wjeżdżałem na krawężnik odbierając jednocześnie telefon... (dzieci nie róbcie tego w domu, a szczególnie poza domem). Buty same się wypieły z pedałów, dzięki czemu mogłem spokojnie wylądować z telemarkiem na dwie nogi ;)
Damian jedzie po rekord :P

Damian praktycznie bez przygód, choć prawie poleciał przez kierownicę próbując ratować małą żabkę, która chciała popełnić samobójstwo pod kołami Jego roweru :P
Żabka cała, Damian cały, rower Damiana również cały.
Krótka zajawka filmowa z jakże krótkiej wycieczki :)
Jezioro Goczałkowickie

Rynek w Pszczynie zdobyty

pszczyński park też się poddał ;)

Powrót do domu

Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
76.44 km (13.00 km teren), czas: 04:18 h, avg:17.78 km/h,
prędkość maks: 47.60 km/hTemperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj