Ride on BikeKroniki rowerowe Ralpha

avatar ralph03
Jastrzębie-Zdrój

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
Rok 2015 będzie zaktualizowany, w sumie ma ponad 1000 km
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl


Znajomi

wszyscy znajomi(10)

Moje rowery

Cube LTD Pro 2011 9123 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ralph03.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Dni Skoczowa - tak niechcący

Sobota, 11 czerwca 2016 | dodano: 13.06.2016Kategoria samotnie
Zgodnie z niepisaną zasadą "gdy Ci smutno, gdy Ci źle, idź na rower, wyżyj się". Sobota godzina 18 samotny, wieczorny wypad rowerem do Ustronia, a co.
Przed godziną 18 szybkie zebranie niezbędnych rzeczy. Dwie mocne latarki (jedna na kierownicę, druga jako czołówka), kilka zapasowych ogniw 18650, dwa akumulatorki AA, trochę prowiantu z "biedry" i w drogę.

Trasa:


Nim skierowałem się w stronę Ustronia, to jeszcze zahaczyłem o ulicę Północną w Jatrzębiu, gdzie w weekend trwała impreza strażacka. Zawody sikawek wodnych, jakieś koncerty i biesiada piwna. Późna godzina, więc koni ni ma. Sporo ludzi, ale wszyscy na biesiadzie. Na scenie zespół z bawarskimi klimatami czyli to taki jastrzębski Oktoberfest ;)
Wlot do Ochab
Wlot do Ochab © ralph03

Piwa nie lubię, zresztą ja tu tylko na chwilę i plan zakłada dotrzeć do Ustronia, a później pomyśleć co dalej. 
Do Drogomyśla docieram tradycyjną "trasą rajdową" czyli znaną trasą wszystkim uczestnikom Jastrzębskich Rajdów Rowerowych.
W Drogomyślu nie przeskakuję na drugą stronę DK-81 i nie jadę wzdłuż rzeki Wisły, trzymam się strony pól uprawnych, identycznie jak ostatnim razem jeździłem z Damianem (Toto). Żeby urozmaicić sobie trasę z Ochab do Skoczowa jadę przez Wiślicę. Wieś znajduje się na stromej górce, ale przecież poszedłem na rower, żeby się wyżyć ;) Wiślica to bardzo malowniczo położona wież. Mieszkańcy z jednej strony "skarpy" mają widok na Beskidy, a z drugiej na Pogórze Cieszyńskie. Kto mieszka idealnie na grzbiecie ma widok na jedną i drugą stronę.

Widok z Wiślicy na Beskidy
Widok z Wiślicy na Beskidy © ralph03

Stromy zjazd i jestem w Skoczowie. Jednak żeby nie było zbyt lekko, wspinam się ponownie, tym razem kierunek wzgórze Kaplicówka z charakterystycznym podświetlonym krzyżem papieskim. Do Kaplicówki dojeżdżam od strony wyciągu narciarskiego. Na szczycie wzgórza robię dłuższy postój, tak aby coś zjeść i przygotować sprzęt do zapadnięcia zmroku.

Widok ze wzgórza Kaplicówka w Skoczowie
Widok ze wzgórza Kaplicówki w Skoczowie © ralph03

Siedząc na wzgórzu słyszę znajome dźwięki - Czerwone Gitary na rynku w Skoczowie? Wchodzę na stronę Skoczowa i widzę, że trafiłem idealnie na Dni Skoczowa. Według harmonogramu obecnie na scenie jest zespół grający przeboje Czerwonych Gitar, a za niecałą godzinę, znany ze swojego przeboju "Ona tańczy dla mnie", zespół disco polo WEEKEND. I tyle było z wypadu do Ustronia ;)
Zresztą na wzgórzu okazało się, że w moja tylna lampka odmówiła posłuszeństwa. W sumie spodziewałem się tego i miałem zapasowe akumulatorki do lampki, ale... zawsze musi być jakieś ale. Ale niestety wziąłem akumulatorki AA, a tylna lampka napędzana jest dwoma akumulatorkami AAA - i kupa. 
Z nieoświetlonym tyłkiem jednak nie miałem zamiaru wracać. Zdemontowałem czerwony klosz z tylnej lampki, dostawiłem go do jednej z lampek "szperaczy", wszystko zawinąłem w taśmę izolacyjną i ponownie owinąłem taśmą tym razem wokół sztycy podsiodłowej. Prowizoryczna czerwona lampka stworzona. Da się? :)

Improwizowana tylna lampka
Improwizowana tylna lampka © ralph03

Gdy zbliżała się godzina 21 czyli godzina występu zespołu Weekend, zebrałem swoje cztery litery z ławki na wzgórzu i zjechałem na skoczowski rynek. A tam ludzi tłum. Weekend już zaczął grać. Rozpoczęli od swojego znanego chyba wszystkim przeboju. Publiczność śpiewała razem z nimi, oni tańczyli dla nich - no istne szaleństwo i niech mi ktoś nie mówi, że Polacy nie lubią disco polo. Oczywiście, że lubią tylko się wstydzą albo za mało wypili. Tłum z rynku na pewno był już po którymś piwie, szczególnie młodzież. Niby bluza z napisem PROSTO, a jednak jakoś tak krzywo... ;)

Weekend z boku, bo z rowerem ciężko było się dopchać
Weekend z boku, bo z rowerem ciężko było się dopchać © ralph03

Po kilku utworach stwierdziłem, że jednak czas wracać. Zaczęło się robić dość ciemno, a ja nie byłem pewien na ile czasu starczy mi prądu w ogniwach, szczególnie że ogniwa chyba z rok leżały z dala od ładowarki. 
Włączam lampki na pół gwizdka i w trybie oszczędnym mknę w kierunku domu. Tego wieczoru wszelkiej maści owady latające dosłownie leciały na mnie... albo ja na nie. Jakby nie było, przyjąłem tego latającego białka na klatę w cholerę.

W drodze powrotnej nic ciekawego się nie wydarzyło, nie licząc wygrzewającego się w nocy, na środku asfaltu kota, którego prawie rozjechałem... ja się rozwalonego na środku drogi kota nie spodziewałem, tak samo jak kot nie spodziewał się rozpędzonego rowerzysty. Kot mógł sobie odhaczyć kolejne życie :)



Krzyż papieski na wzgórzu Kaplicówka
Krzyż papieski na wzgórzu Kaplicówka © ralph03

Rower:Cube LTD Pro 2011 Dane wycieczki: 65.58 km (0.00 km teren), czas: 03:19 h, avg:19.77 km/h, prędkość maks: 49.11 km/h
Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2633 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa serwo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]