- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Gradobicie w Opolu
Na ten dzień mieliśmy zaplanowaną wycieczkę rowerową choć pierwotna miejscówka trochę zmieniła kierunki na mapie. Docelowo miała być zapora w Goczałkowicach, a wyszło wrzucenie rowerów na dach i wyruszenie w stronę Opola.
Pogoda tego dnia była bardzo kapryśna i bardzo nerwowa. Już w przed Gliwicami trafiliśmy na pierwsze oberwanie chmury, a jazda autostradą przypominała bardziej pływanie amfibią. Na całe szczęście kierunek, w którym się udawaliśmy wyglądał bezchmurnie i tak właśnie było do czasu...
Trasa:
Rowery zrzucamy na parkingu, gdzieś z dala od centrum Opola. Stamtąd kierujemy się w stronę rynku, zahaczając po drodze o Wieżę Piastowską i Narodowe Centrum Polskiej Piosenki. Na rynku i w okolicach trafiamy na grupki kręcących się wojskowych. Były to "niedobitki" po Majówce Kawaleryjskiej ;) Na rynku jeszcze można było trafić na końskie kupy. Z zasłyszanych rozmów mieszkańców można się było dowiedzieć, że "prezydent powinien to posprzątać". W każdym mieście kocha się i szanuje swojego prezydenta ;)

Wieża Piastowska © ralph03
Informacja turystyczna była zamknięta, a liczyłem że uda mi się zdobyć jakąś mapkę czy choćby broszurkę ze szlakami rowerowymi. Niestety trzeba było improwizować i często podążać za innymi rowerzystami.

Gondola Opolanka - dziś zaczęła nowy sezon © ralph03
Korzystając ze świetnej (pomimo kostki brukowej) ścieżki rowerowej wzdłuż Odry dojeżdżamy w okolice plaży. Tam na otwartej przestrzeni widzimy zbliżający się armagedon idący z kierunku Gliwic.

Widok na kąpielisko Bolko © ralph03
Bez zbędnej zwłoki uciekamy w kierunku centrum Opola korzystając już z jezdni. Jeszcze raz zjeżdżamy w kierunku Odry, aby ją przeciąć i trafić na Wyspę Bolko, którą zamierzaliśmy przemierzyć wzdłuż i wszerz. Niestety burza była coraz bliżej nas i po niewielkim kółku trzeba było czym prędzej zwiewać, bo w powietrzu wisiało nie byle co.

Most Groszowy zwany Mostem Zakochanych © ralph03
W planach były naleśniki, dlatego został obrany kierunek naleśnikarnia Grabówka w pobliżu Mostu Zakochanych. Czas przejazdu wyliczony co do sekundy. Gdy przypinałem nasze rowery, to nad głowami oberwała się chmura. Był deszcz, błyskawice, grzmoty, a i gradu nie mogło zabraknąć z tego dobrobytu chmur.

Oberwanie chmury nad Opolem - Grabówka © ralph03
Po przeczekaniu najgorszego opadu i zjedzeniu przeogromnych naleśników stwierdziliśmy, że czas wracać. W taką pogodę nic więcej nie zwiedzimy. Jeszcze raz zahaczyliśmy o Wyspę Bolko, którą tylko częściowo przecięliśmy i dalej już kierunek samochód.
Będąc już przy samochodzie utwierdziłem się w przekonaniu, że po dobrej części parkingu zaparkowałem. Samochody stojącej po przeciwnej stronie, były utopione po same felgi w ogromnych rozlewiskach. Widzieliśmy jak jeden właściciel ściągał buty i skarpetki oraz podwijał spodnie, żeby dotrzeć do swojego samochodu. Ludzkie tragedie rozgrywały się na naszych oczach ;)

Ciężki sprzęt od odśnieżania torowiska © ralph03
Plan dnia częściowo wykonany. Po roku przerwy znów z Asią zwiedzamy okolice na rowerach :)
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
19.31 km (0.00 km teren), czas: 01:27 h, avg:13.32 km/h,
prędkość maks: 40.84 km/hTemperatura:17.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj