- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Tarnowskie Góry, Nakło-Chechło, Świerklaniec
Kolejna wycieczka po Zagłębiu Dąbrowskim i kolejny cykl zabawy w podchody z przewodnikiem rowerowym. W planach zaliczenie dwóch jezior: Nakło-Chechło oraz Świerklaniec. Dodatkowo kilka lasów i park. To był plan minimum na ten wypad i udało się go zrealizować w 100%. Na więcej nie pozwoliło kolano Asi, które znów zaczęło odmawiać posłuszeństwa i to zaledwie po paru kilometrach...
Trasa:

Dworzec kolejowy Tarnowskie Góry © ralph03
Wycieczkę zaczynamy na dworcu kolejowym PKP. Zrzucamy rowery z dachu samochodu i jedziemy zgodnie z zaleceniami przewodnika. Po około 3,5 kilometrach następuje moja pierwsza pomyłka nawigacyjna. Natłok informacji w głowie plus czytanie przewodnika jadąc rowerem i zamiast odbić na szlak rowerowy w lewo w las, odbijamy w prawo też w las - na szlak rowerowy o tym samym oznaczeniu "LR": Leśno Rajza - http://pl.wikipedia.org/wiki/Leśno_Rajza.
Przez tę pomyłkę trafiamy do miejscowości Nakło Śląskie. Tu dłuższą chwilę krążymy zastanawiając się czemu nic się nie zgadza z opisem z przewodnika. Analiza wcześniejszego fragmentu z książki ujawnia błąd - musimy wrócić z powrotem na drogę, z której odbiliśmy w las i odbić w prawidłową stronę. Po odbiciu w lewo nawet opis lasu się zgadzał ;) - był piasek i wystające korzenie, coś czego nie uświadczyliśmy po prawej stronie.

Trasa rowerowa "LR" - Leśno Rajza © ralph03
W okolicach jeziora Nakło-Chechło na rozstaju dróg trafiamy na dwóch policjantów na rowerach. (Ciekawe czy ktoś pamięta serial z drugiej połowy lat 90 - Pacific Blue, właśnie o policjantach na rowerach). Pytamy ich jak najlepiej dojechać do lini brzegowej jeziora. Troszkę zdziwieni ale udzielili wyczerpujących informacji :)
Docieramy nad wodę i wbrew opisowi przewodnika okrążamy jezioro od lewej strony szukając dogodnego miejsca na dłuższy pobyt w wodzie.
Linia brzegowa dość mocno zarośnięta, ale jest sporo miejsc gdzie znajdzie się piaszczysty fragment z dostępem do wody. Pod względem przejrzystości Pogoria IV była bardziej przeźroczysta, jednak tutaj też zobaczymy dno i ławice pływających rybek. Także jest super :)

Jezioro Nakło-Chechło © ralph03
Trzymając się szlaku LR kierujemy się lasem w kierunku drogi 78. Tu przewodnik wspomina, że szlak się urywa i że gdzieś tam mamy odbić, żeby trafić do Parku Świerklaniec. Szlak się urwał, przejechaliśmy kawałkiem drogi 78 i odnaleźliśmy ponownie szlak, który poprowadził nas skrajem lasu aż do Jeziora Świerklaniec, a nie do parku.

Jezioro Świerklaniec © ralph03
Oznaczało, że gdzieś tam jadąc skrajem lasu, trzeba było ponownie odbić, a my tego nie zrobiliśmy. Jadąc wałem ziemnym wzdłuż jeziora dostrzegamy park, odbijamy w jego kierunku i już nadrabiamy stratę. Nawet w przewodniku jest napisane, że nie trzeba się sztywno trzymać opisu - to jedziemy swoje i trochę po swojemu ;)

Zbiornik wodny w parku Świerklaniec © ralph03
Park Świerklaniec jest sporo większy od znanego chyba wszystkich parku w Pszczynie. Jest tu ciszej, spokojniej, nie ma tłumów ludzi, ale z drugiej strony nie ma też ławek wzdłuż wszystkich alejek. Ławki znajdziemy głównie w centralnej nasłonecznionej części parku, gdzie znajduje się również fontanna z golizną. Fontanna niestety była w remoncie. Dla wielu osób rozłożony kocyk pod drzewem stanowił najlepszą opcję spędzenia czasu w parku.

Fontanna w parku Świerklaniec © ralph03
Innymi ciekawymi obiektami w parku są "Rogate Ranczo" oraz "Pałac Kawalera".
To pierwsze to takie mini zoo, do którego wstęp jest bezpłatny. Znajdziemy tam daniele, osiołka, kozy, lamy, pawie i inne zwierzaczki.
Zdecydowanie najlepszy był osiołek, który prowadził bardzo donośne konwersacje z całym otoczeniem :)

Rogate Ranczo Świerklaniec - osiołek poluje na GoPro © ralph03
Pałac Kawalera to obecnie hotel i restauracja. Tuż na przeciwko niego znaleźliśmy zacienione miejsce z ławką, gdzie posiedzieliśmy i omówiliśmy wspólnie dalszy etap wycieczki, bo kolano boli...

Pałac kawalerów w Parku Świerklaniec © ralph03
Spod pałacu wracamy na wał ziemny jeziora Świerklaniec (oficjalna nazwa zbiornik Kozłowa Góra) i kierujemy się nim na zaporę.
Jezioro jest duże ale co z tego, skoro nie można z niego korzystać w celach w pełni turystycznych. Nie pokąpiemy się tutaj, jedynie co to można wypożyczyć łódkę. Typowe miejsce dla wędkarzy jak np. Zbiornik Goczałkowicki, bo to też rezerwuar wody pitnej wodociągowej.

Jezioro Świerklaniec - tama © ralph03
Minimum planu na dziś wykonane, więc możemy kierować się z powrotem w kierunku Tarnowskich Gór, a że ślad nie może się pokrywać, bo źle wygląda to na mapce z Endomondo, to jedziemy dalej zgodnie z przewodnikiem rowerowym.
Najpierw trafiamy do Piekar Śląskich, jadąc wzdłuż drogi zauważamy charakterystyczny kopiec - jest to Kopiec Wyzwolenia o wysokości 356 m n.p.m.

Piekary Śląskie - Kopiec Wyzwolenia © ralph03
Następnie wjeżdżamy na teren Radzionkowa od Księżej Góry (357 m n.p.m.) skąd rozpościera się piękna panorama Bytomia oraz Piekar.

Widok z Księżej Góry © ralph03
W Radzionkowie spotkały nas trzy przykre niespodzianki. Najpierw kierowca debil chciał nas zepchać lusterkiem z drogi, choć miał dużo miejsca, żeby nas wyprzedzić zgodnie z przepisami. Kolejny kierowca zajechał nam drogę, tłumacząc się że to przez tego debila -wskazując na debila, który próbował nas chwilę wcześniej zepchnąć z drogi i którego zdołałem dogonić. A trzeci kierowca, to w sumie nie wiem co konkretnie chciał zrobić, ale na wstecznym jechał w moim kierunku wznosząc z wydechu czarne kłęby dymu. Ja wiem, że diesel musi dymić, ale bez przesady. Takim sposobem na dystansie 200 metrów wyrobiliśmy sobie i jednocześnie utrwaliliśmy zdanie o kierowcach z Radzionkowa :)
W Radzionkowie rezygnujemy z przewodnika i kierujemy się jak najkrótszą trasą do samochodu, nieznacznie tylko zahaczając o rynek w Tarnowskich Górach oraz o dwie ciufcie w pobliżu dworca.

Tarnowskie Góry - zabytkowy parowóz w pobliżu dworca PKS i PKP © ralph03
Wycieczka udana, odwiedzone ciekawe miejsca. Na pewno jeszcze wrócimy w te okolice, bo trochę miejsc Nam zostało do odwiedzenia w zagłębiu rowerowym :)
Na liczniku 5800 km i wymiana supportu. Następny wypad już bez pisków czy innego skrzypienia.

Rogate Ranczo - lama © ralph03
Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2595 (kcal)
Trasa:

Dworzec kolejowy Tarnowskie Góry © ralph03
Wycieczkę zaczynamy na dworcu kolejowym PKP. Zrzucamy rowery z dachu samochodu i jedziemy zgodnie z zaleceniami przewodnika. Po około 3,5 kilometrach następuje moja pierwsza pomyłka nawigacyjna. Natłok informacji w głowie plus czytanie przewodnika jadąc rowerem i zamiast odbić na szlak rowerowy w lewo w las, odbijamy w prawo też w las - na szlak rowerowy o tym samym oznaczeniu "LR": Leśno Rajza - http://pl.wikipedia.org/wiki/Leśno_Rajza.
Przez tę pomyłkę trafiamy do miejscowości Nakło Śląskie. Tu dłuższą chwilę krążymy zastanawiając się czemu nic się nie zgadza z opisem z przewodnika. Analiza wcześniejszego fragmentu z książki ujawnia błąd - musimy wrócić z powrotem na drogę, z której odbiliśmy w las i odbić w prawidłową stronę. Po odbiciu w lewo nawet opis lasu się zgadzał ;) - był piasek i wystające korzenie, coś czego nie uświadczyliśmy po prawej stronie.

Trasa rowerowa "LR" - Leśno Rajza © ralph03
W okolicach jeziora Nakło-Chechło na rozstaju dróg trafiamy na dwóch policjantów na rowerach. (Ciekawe czy ktoś pamięta serial z drugiej połowy lat 90 - Pacific Blue, właśnie o policjantach na rowerach). Pytamy ich jak najlepiej dojechać do lini brzegowej jeziora. Troszkę zdziwieni ale udzielili wyczerpujących informacji :)
Docieramy nad wodę i wbrew opisowi przewodnika okrążamy jezioro od lewej strony szukając dogodnego miejsca na dłuższy pobyt w wodzie.
Linia brzegowa dość mocno zarośnięta, ale jest sporo miejsc gdzie znajdzie się piaszczysty fragment z dostępem do wody. Pod względem przejrzystości Pogoria IV była bardziej przeźroczysta, jednak tutaj też zobaczymy dno i ławice pływających rybek. Także jest super :)

Jezioro Nakło-Chechło © ralph03
Trzymając się szlaku LR kierujemy się lasem w kierunku drogi 78. Tu przewodnik wspomina, że szlak się urywa i że gdzieś tam mamy odbić, żeby trafić do Parku Świerklaniec. Szlak się urwał, przejechaliśmy kawałkiem drogi 78 i odnaleźliśmy ponownie szlak, który poprowadził nas skrajem lasu aż do Jeziora Świerklaniec, a nie do parku.

Jezioro Świerklaniec © ralph03
Oznaczało, że gdzieś tam jadąc skrajem lasu, trzeba było ponownie odbić, a my tego nie zrobiliśmy. Jadąc wałem ziemnym wzdłuż jeziora dostrzegamy park, odbijamy w jego kierunku i już nadrabiamy stratę. Nawet w przewodniku jest napisane, że nie trzeba się sztywno trzymać opisu - to jedziemy swoje i trochę po swojemu ;)

Zbiornik wodny w parku Świerklaniec © ralph03
Park Świerklaniec jest sporo większy od znanego chyba wszystkich parku w Pszczynie. Jest tu ciszej, spokojniej, nie ma tłumów ludzi, ale z drugiej strony nie ma też ławek wzdłuż wszystkich alejek. Ławki znajdziemy głównie w centralnej nasłonecznionej części parku, gdzie znajduje się również fontanna z golizną. Fontanna niestety była w remoncie. Dla wielu osób rozłożony kocyk pod drzewem stanowił najlepszą opcję spędzenia czasu w parku.

Fontanna w parku Świerklaniec © ralph03
Innymi ciekawymi obiektami w parku są "Rogate Ranczo" oraz "Pałac Kawalera".
To pierwsze to takie mini zoo, do którego wstęp jest bezpłatny. Znajdziemy tam daniele, osiołka, kozy, lamy, pawie i inne zwierzaczki.
Zdecydowanie najlepszy był osiołek, który prowadził bardzo donośne konwersacje z całym otoczeniem :)

Rogate Ranczo Świerklaniec - osiołek poluje na GoPro © ralph03
Pałac Kawalera to obecnie hotel i restauracja. Tuż na przeciwko niego znaleźliśmy zacienione miejsce z ławką, gdzie posiedzieliśmy i omówiliśmy wspólnie dalszy etap wycieczki, bo kolano boli...

Pałac kawalerów w Parku Świerklaniec © ralph03
Spod pałacu wracamy na wał ziemny jeziora Świerklaniec (oficjalna nazwa zbiornik Kozłowa Góra) i kierujemy się nim na zaporę.
Jezioro jest duże ale co z tego, skoro nie można z niego korzystać w celach w pełni turystycznych. Nie pokąpiemy się tutaj, jedynie co to można wypożyczyć łódkę. Typowe miejsce dla wędkarzy jak np. Zbiornik Goczałkowicki, bo to też rezerwuar wody pitnej wodociągowej.

Jezioro Świerklaniec - tama © ralph03
Minimum planu na dziś wykonane, więc możemy kierować się z powrotem w kierunku Tarnowskich Gór, a że ślad nie może się pokrywać, bo źle wygląda to na mapce z Endomondo, to jedziemy dalej zgodnie z przewodnikiem rowerowym.
Najpierw trafiamy do Piekar Śląskich, jadąc wzdłuż drogi zauważamy charakterystyczny kopiec - jest to Kopiec Wyzwolenia o wysokości 356 m n.p.m.

Piekary Śląskie - Kopiec Wyzwolenia © ralph03
Następnie wjeżdżamy na teren Radzionkowa od Księżej Góry (357 m n.p.m.) skąd rozpościera się piękna panorama Bytomia oraz Piekar.

Widok z Księżej Góry © ralph03
W Radzionkowie spotkały nas trzy przykre niespodzianki. Najpierw kierowca debil chciał nas zepchać lusterkiem z drogi, choć miał dużo miejsca, żeby nas wyprzedzić zgodnie z przepisami. Kolejny kierowca zajechał nam drogę, tłumacząc się że to przez tego debila -wskazując na debila, który próbował nas chwilę wcześniej zepchnąć z drogi i którego zdołałem dogonić. A trzeci kierowca, to w sumie nie wiem co konkretnie chciał zrobić, ale na wstecznym jechał w moim kierunku wznosząc z wydechu czarne kłęby dymu. Ja wiem, że diesel musi dymić, ale bez przesady. Takim sposobem na dystansie 200 metrów wyrobiliśmy sobie i jednocześnie utrwaliliśmy zdanie o kierowcach z Radzionkowa :)
W Radzionkowie rezygnujemy z przewodnika i kierujemy się jak najkrótszą trasą do samochodu, nieznacznie tylko zahaczając o rynek w Tarnowskich Górach oraz o dwie ciufcie w pobliżu dworca.

Tarnowskie Góry - zabytkowy parowóz w pobliżu dworca PKS i PKP © ralph03
Wycieczka udana, odwiedzone ciekawe miejsca. Na pewno jeszcze wrócimy w te okolice, bo trochę miejsc Nam zostało do odwiedzenia w zagłębiu rowerowym :)
Na liczniku 5800 km i wymiana supportu. Następny wypad już bez pisków czy innego skrzypienia.

Rogate Ranczo - lama © ralph03
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
45.41 km (18.00 km teren), czas: 03:31 h, avg:12.91 km/h,
prędkość maks: 43.30 km/hTemperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2595 (kcal)
K o m e n t a r z e
Komentuj