- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Jesiennie do Strumienia
Środa, 23 października 2013 | dodano: 23.10.2013Kategoria 0-50
Korzystając z pięknej słonecznej pogody dorzuciłem dzisiaj kolejne kilometry i zmierzam do tegorocznych 2000 km.
Z samego rana ugaduje się z Damianem na popołudniowy szybki wypad do Strumienia, tak aby zdążyć przed zachodem słońca.
Trasa:
Jastrzębie-Zdrój - Golasowice - Pawłowice - Strumień - Zbytków - Golasowice - Pawłowice - Jastrzębie-Zdrój
Dzisiejszy dzień był również okazją do przetestowania świeżo zakupionego pulsometru - SIGMA PC 25.10.
Będzie pilnował, żeby serducho nie wyskoczyło z klaty:

Damian jest równie przygotowany co ja, obydwoje nie wzięliśmy nic do picia :)
Ale ja za to mam Knoppersy, które zostały mi z niedzielnego wypadu. Przydały się, bo nie jadłem obiadu.
Okrężną drogą i jak najbardziej bokami czyli poza głównymi drogami kierujemy się w stronę Traktu Cesarsko-Pruskiego. Korzystamy ze szlaków: R4, Reitzensteinów oraz niebieskiego, to chyba Szlak Ewakuacji Więźniów Oświęcimskich.
Jazda po dywanie z liści:

Trakt o tej porze jest równie piękny co na wiosnę i znów polecam wybrać się tam na wycieczkę pieszą czy rowerową.
Trakt bywa również niebezpieczny. Nie widać korzeni, kamieni i słupów granicznych.
Z okolicznych stawów spuszczono wodę:

W Strumieniu chwilkę posiedzieliśmy przy fontannie wdychając leczniczy jod, a później szybciutko wracaliśmy w stronę zachodzącego słońca, tak aby zdążyć wrócić do domu nim się ściemni.

Do tegorocznych 2000 kilometrów brakuje już tylko 44 kilometrów.
Z ciekawostek napiszę, że dzisiaj mój rower przekroczył granicę 4 tysięcy nakręconych kilometrów.
Temperatura:22.0 HR max:166 ( 86%) HR avg:112 ( 58%) Kalorie: (kcal)
Z samego rana ugaduje się z Damianem na popołudniowy szybki wypad do Strumienia, tak aby zdążyć przed zachodem słońca.
Trasa:
Jastrzębie-Zdrój - Golasowice - Pawłowice - Strumień - Zbytków - Golasowice - Pawłowice - Jastrzębie-Zdrój
Dzisiejszy dzień był również okazją do przetestowania świeżo zakupionego pulsometru - SIGMA PC 25.10.
Będzie pilnował, żeby serducho nie wyskoczyło z klaty:

Damian jest równie przygotowany co ja, obydwoje nie wzięliśmy nic do picia :)
Ale ja za to mam Knoppersy, które zostały mi z niedzielnego wypadu. Przydały się, bo nie jadłem obiadu.
Okrężną drogą i jak najbardziej bokami czyli poza głównymi drogami kierujemy się w stronę Traktu Cesarsko-Pruskiego. Korzystamy ze szlaków: R4, Reitzensteinów oraz niebieskiego, to chyba Szlak Ewakuacji Więźniów Oświęcimskich.
Jazda po dywanie z liści:
Trakt o tej porze jest równie piękny co na wiosnę i znów polecam wybrać się tam na wycieczkę pieszą czy rowerową.
Trakt bywa również niebezpieczny. Nie widać korzeni, kamieni i słupów granicznych.
Z okolicznych stawów spuszczono wodę:

W Strumieniu chwilkę posiedzieliśmy przy fontannie wdychając leczniczy jod, a później szybciutko wracaliśmy w stronę zachodzącego słońca, tak aby zdążyć wrócić do domu nim się ściemni.

Do tegorocznych 2000 kilometrów brakuje już tylko 44 kilometrów.
Z ciekawostek napiszę, że dzisiaj mój rower przekroczył granicę 4 tysięcy nakręconych kilometrów.
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
40.62 km (9.00 km teren), czas: 02:16 h, avg:17.92 km/h,
prędkość maks: 38.30 km/hTemperatura:22.0 HR max:166 ( 86%) HR avg:112 ( 58%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Od kiedy o poranku jest zachód słońca... podziwiam za rozpęd w pisaniu i za nadgorliwe robienie kilometrów.. z kim się ścigasz?
kpiechowicz - 11:45 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
Komentuj