- Kategorie:
- 0-50.64
- 100 i więcej.23
- 50-100.59
- Beskid Mały.2
- Beskid Śląski.19
- Beskid Żywiecki.0
- Miejska dżungla.11
- Off Road.61
- samotnie.37
- z Asią.14
Lasy kobiórskie + Tychy i Jezioro Paprocańskie
Piątkowe plany na sobotę brzmiały Karvina. Wszystko zmieniło się, gdy Beny podesłał mapkę lasy kobiórskie i tour de Jezioro Paprocańskie.
Ekipa miała być silna Beny, Rafał, Marcin, Damian i ja. Nad ranem tuż przed zbiórką odpadł Marcin z powodu nagłej choroby oraz Damian, tak profilaktycznie żeby się nie rozchorować skoro za tydzień ma wypad na Śnieżkę.
Pogoda tego dnia nie rozpieszczała, na termometrach 7*C, zero słońca i silny wiatr.
Trasa:
Jastrzębie-Zdrój - Pawłowice - Studzionka - Pszczyna - Tychy - Kobiór - Suszec
Ten weekend testowałem kolejną aplikację, która mogłaby zastąpić Endomondo. Choć Endomondo chyba się wystraszyło, bo przez cały weekend nawet nie zająknęło się i cały czas pracowało należycie.
Propozycję programu Strava podesłała mi Monika, która śmiga rowerem w Anglii. Pozdrawiam
O programie wiele nie napiszę, specjalnie mnie nie zachwycił. Akurat jeździłem w rękawiczkach z palcami i niezbyt wygodnie szła mi obsługa tego programu. Na Endomondo zdecydowanie wygodniej.
Strona programu mało przejrzysta i ciężko mi się odnaleźć.
Coś mi się wydaje, że zostanę przy endomondo. Ale być może coś jeszcze potestuję. Aplikacji na Androida jest multum.
W drogę.
Najpierw do Pawłowic, a później traktami i szlakiem R4 do Pszczyny. Pod zamkiem chwilka przerwy na aplikację prowiantu.

Przerwa w parku w Pszczynie © ralph03
Następnie Plessówką w kierunku Kobióra. Jednak plessówką nie jedziemy do samego Kobióra, odbijamy na szlak czerwony i śmigamy lasem.
Beny już wcześniej ustalił ślad którym mamy jechać i został zaskoczony. Rzeczka Korzenica i żadnej kładki, na mapce to inaczej wyglądało i było przejezdne. Zresztą po wale ziemnym widać, że kiedyś dało się przejechać na drugą stronę.

I jak tu dostać się na drugą stronę? © ralph03
Trudno trzeba znaleźć objazd. Miały być lasy kobiórskie, to na bogato :)
Przy okazji trafiamy pod wieżę widokową.

Wieża obserwacyjna © ralph03

Jaka wieża? To dostrzegalnia p. poż © ralph03
Na chwilkę wyjeżdżamy z lasu, żeby przeciąż drogę numer 1. Beny obiecał atrakcje i nie zawiódł. Przecinamy drogę w miejscu, w którym pracują panie zwane ssakami leśnymi. Trafiamy na blondynkę zajęta rozwiązywaniem krzyżówek. Nie zakłócając jej zajęć wbijamy w kolejny las i za kilka kilometrów docieramy pod zameczek myśliwski

Zameczek Myśliwski w Promnicach © ralph03
oraz do celu podróży Jeziora Paprocańskiego.

Jezioro Paprocańskie © ralph03
W pobliżu jeziora znajduje się charakterystyczny obiekt - pięciogwiazdkowy Hotel Piramida. Pozytywna moc piramidy słono kosztuje.

Hotel Piramida © ralph03
Według mapki mieliśmy zrobić kółko wokół jeziora i wracać. Ale w planach są inne atrakcje. Jedziemy na cmentarz, na drugi koniec Tychów. Rafał bardzo chciał podjechać na grób Ryśka... nie tego z klanu (choć on też nie żyje i nie zabiły go kartony, tylko bandyci). Rafałowi chodzi o Ryśka z Dżemu.
W drodze z cmentarza przejeżdżamy przez Śląską Giełdę Kwiatową oraz obok Browaru Tyskiego.
Nim wróciliśmy nad jezioro zahaczamy jeszcze o kebabownię Izmir na pętli, gdzie kosztujemy dań ze szczura ;)

Dieta rowerzysty. Ohh yeahh ;) © ralph03
Druga strona jeziora jest ciekawie urządzona. Jest zrobiony deptak, cześć wyłożona znienawidzonymi kostkami brukowymi ale jest fragment wyłożony drobnym żwirkiemi muchomorkiem. Deptak wciąż w budowie i mam nadzieję, że poprowadzą go wokół jeziora.
Trzeba przyznać, że mieszkańcy Tychów, Kobióra i okolic mają świetne miejsce do spacerów z kijkami, biegania czy jeżdżenia na rowerze. Tutejsze lasy poprzecinane są różnorodnymi ścieżkami czy asfaltowymi uliczkami. Jest gdzie się zgubić, jest gdzie uciec i odpocząć od zgiełku miasta. Wbijasz w las i słychać tylko szum wiatru, drzew i śpiew ptaków. Jak wbijesz dość głęboko, to jest spore prawdopodobieństwo, że nie trafisz na żadnego człowieka. Coś pięknego :)
Powrót w kierunku domu od Kobióra szlakiem niebieskim Plessówka. Ja jazdę kończę w Suszczu. Jestem umówiony na seans filmowy i kino skandynawskie. Beny z Rafałem przez Pawłowice wracają domów.

Sweet focia przy zameczku © ralph03
Powrót do domu
Temperatura:10.0 HR max:168 ( 87%) HR avg:132 ( 69%) Kalorie: 3600 (kcal)
Ekipa miała być silna Beny, Rafał, Marcin, Damian i ja. Nad ranem tuż przed zbiórką odpadł Marcin z powodu nagłej choroby oraz Damian, tak profilaktycznie żeby się nie rozchorować skoro za tydzień ma wypad na Śnieżkę.
Pogoda tego dnia nie rozpieszczała, na termometrach 7*C, zero słońca i silny wiatr.
Trasa:
Jastrzębie-Zdrój - Pawłowice - Studzionka - Pszczyna - Tychy - Kobiór - Suszec
Ten weekend testowałem kolejną aplikację, która mogłaby zastąpić Endomondo. Choć Endomondo chyba się wystraszyło, bo przez cały weekend nawet nie zająknęło się i cały czas pracowało należycie.
Propozycję programu Strava podesłała mi Monika, która śmiga rowerem w Anglii. Pozdrawiam
O programie wiele nie napiszę, specjalnie mnie nie zachwycił. Akurat jeździłem w rękawiczkach z palcami i niezbyt wygodnie szła mi obsługa tego programu. Na Endomondo zdecydowanie wygodniej.
Strona programu mało przejrzysta i ciężko mi się odnaleźć.
Coś mi się wydaje, że zostanę przy endomondo. Ale być może coś jeszcze potestuję. Aplikacji na Androida jest multum.
W drogę.
Najpierw do Pawłowic, a później traktami i szlakiem R4 do Pszczyny. Pod zamkiem chwilka przerwy na aplikację prowiantu.

Przerwa w parku w Pszczynie © ralph03
Następnie Plessówką w kierunku Kobióra. Jednak plessówką nie jedziemy do samego Kobióra, odbijamy na szlak czerwony i śmigamy lasem.
Beny już wcześniej ustalił ślad którym mamy jechać i został zaskoczony. Rzeczka Korzenica i żadnej kładki, na mapce to inaczej wyglądało i było przejezdne. Zresztą po wale ziemnym widać, że kiedyś dało się przejechać na drugą stronę.

I jak tu dostać się na drugą stronę? © ralph03
Trudno trzeba znaleźć objazd. Miały być lasy kobiórskie, to na bogato :)
Przy okazji trafiamy pod wieżę widokową.

Wieża obserwacyjna © ralph03

Jaka wieża? To dostrzegalnia p. poż © ralph03
Na chwilkę wyjeżdżamy z lasu, żeby przeciąż drogę numer 1. Beny obiecał atrakcje i nie zawiódł. Przecinamy drogę w miejscu, w którym pracują panie zwane ssakami leśnymi. Trafiamy na blondynkę zajęta rozwiązywaniem krzyżówek. Nie zakłócając jej zajęć wbijamy w kolejny las i za kilka kilometrów docieramy pod zameczek myśliwski

Zameczek Myśliwski w Promnicach © ralph03
oraz do celu podróży Jeziora Paprocańskiego.

Jezioro Paprocańskie © ralph03
W pobliżu jeziora znajduje się charakterystyczny obiekt - pięciogwiazdkowy Hotel Piramida. Pozytywna moc piramidy słono kosztuje.

Hotel Piramida © ralph03
Według mapki mieliśmy zrobić kółko wokół jeziora i wracać. Ale w planach są inne atrakcje. Jedziemy na cmentarz, na drugi koniec Tychów. Rafał bardzo chciał podjechać na grób Ryśka... nie tego z klanu (choć on też nie żyje i nie zabiły go kartony, tylko bandyci). Rafałowi chodzi o Ryśka z Dżemu.
W drodze z cmentarza przejeżdżamy przez Śląską Giełdę Kwiatową oraz obok Browaru Tyskiego.
Nim wróciliśmy nad jezioro zahaczamy jeszcze o kebabownię Izmir na pętli, gdzie kosztujemy dań ze szczura ;)

Dieta rowerzysty. Ohh yeahh ;) © ralph03
Druga strona jeziora jest ciekawie urządzona. Jest zrobiony deptak, cześć wyłożona znienawidzonymi kostkami brukowymi ale jest fragment wyłożony drobnym żwirkiem
Trzeba przyznać, że mieszkańcy Tychów, Kobióra i okolic mają świetne miejsce do spacerów z kijkami, biegania czy jeżdżenia na rowerze. Tutejsze lasy poprzecinane są różnorodnymi ścieżkami czy asfaltowymi uliczkami. Jest gdzie się zgubić, jest gdzie uciec i odpocząć od zgiełku miasta. Wbijasz w las i słychać tylko szum wiatru, drzew i śpiew ptaków. Jak wbijesz dość głęboko, to jest spore prawdopodobieństwo, że nie trafisz na żadnego człowieka. Coś pięknego :)
Powrót w kierunku domu od Kobióra szlakiem niebieskim Plessówka. Ja jazdę kończę w Suszczu. Jestem umówiony na seans filmowy i kino skandynawskie. Beny z Rafałem przez Pawłowice wracają domów.

Sweet focia przy zameczku © ralph03
Powrót do domu
Rower:Cube LTD Pro 2011
Dane wycieczki:
92.07 km (38.00 km teren), czas: 05:17 h, avg:17.43 km/h,
prędkość maks: 38.90 km/hTemperatura:10.0 HR max:168 ( 87%) HR avg:132 ( 69%) Kalorie: 3600 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj